FlashForward

LOST się skończył, koniec i kropka. Kilkanaście milionów fanów zostało bez swojego ulubionego serialu. Stacja ABC odpowiadająca za produkcję Zagubionych już wyemitowała seriale s-f, których targetem byli miłośnicy przygód rozbitków na wyspie. Pierwszym z nich jest FlashForward, serial, który najbardziej zainteresował mnie swoją koncepcją. Otóż w niewyjaśnionych okolicznościach wszyscy ludzie na ziemi tracą przytomność na dwie minuty i siedemnaście sekund. “Sen”, w jaki zapada każdy człowiek okazuje się być wizją ukazującą przyszłość – krótki moment z życia odbywający się pół roku po katastrofie. Katastrofie, ponieważ te dwie minuty “snu” nie okazały się być dobre dla milionów ludzi, którzy stracili przytomność prowadząc samochody, latając samolotami i zajmując się innymi urządzeniami kontrolowanymi przez człowieka. Tak więc wielu ludzi zginęło podczas tej globalnej katastrofy na ziemi, a ci którzy ją przeżyli będą zastanawiać się czy przyszłość którą ujrzeli jest prawdziwa.

Głównym bohaterem serialu jest Mark Benford, agent FBI, który wraz ze swoim zespołem zaczyna prowadzić śledztwo zaraz po katastrofie. Agenci starają dowiedzieć się, co spowodowało globalną utratę przytomności, by katastrofa nie wydarzyła się ponownie. Dodatkowo tworzą w sieci bazę danych o nazwie “Mozaika” by każdy człowiek na ziemi mógł napisać, co widział w swojej przyszłości i porównać ją z innymi. Tak mniej więcej przedstawia się fabuła pierwszego odcinka i początek serialu. Później oczywiście dochodzą inne wątki, nowi bohaterowie oraz zagadki, więc fan (jak i nie-fan) Zagubionych znajdzie tu coś dla siebie.
Z początku serial bardzo mi się spodobał i wciągnął, jednak dalsze odcinki już nie są tak kolorowe. Gdzieś tak po czwartym epizodzie widzimy jak scenarzyści rozwlekają całą historię i skupiają się na mało ważnych rzeczach i połowa serialu może naprawdę przynudzić. Przez to serial stracił bardzo na oglądalności. Jednak w drugiej połowie pierwszego sezonu całość nabrała tempa i zaczęło się coś dziać. Pojawiły się prawdziwe zwroty akcji, powolne wyjaśnienia zagadek i to, co kocham w serialach – dobre cliffhangery powodujące, że nie można się doczekać kolejnego odcinka. Niestety to nie wystarczyło by przyciągnąć więcej ludzi do oglądania FlashForward i serial prawdopodobnie nie doczeka się już kolejnej serii.

Podsumowując FlashForward to serial z pomysłem, jednak przez nieudolność scenarzystów na pomyśle się skończyło, a przynajmniej tak było przez pierwszą połowę. Osobiście zachęcam do obejrzenia tej produkcji, bo jest całkiem dobra, jeśli przetrwamy pierwsze dziesięć odcinków.